|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Jak zmusić 3 latnie dziecko do jedzenia, bez zmuszania?
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pomóżcie...może któraś z Was miała już takiego nie jadka jak ja.Niedawno zaczęliśmy oduczać naszego 3 letniego synka od grysi, bo już jest duży i oprócz niej nie chciał nic jeść.Przez pare dni jadł jak chciał i co chciał, potem postanowiłam sprawe wziąść w swoje ręce. Brałam go na kolano i karmiłam, wszystko by może szło dobrze gdyby nie wtrynianie się babki.Gdy nie chciał jeść, ja już nie wytrzymywałam i złościłam się on uciekał a że pod ręką była ona to leciał do niej , a ona oczywiście go przytulała chociaż ją nie obchodziło czy je czy nie,(bo ona jak została z dziećmi sama w domu,chociaż ja ugotowałam, to nawet palcem nie kiwła żeby z nimi nawet uśiąść przy stole i przypilnować, tylko w swoim pokoju całymi dniami albo telewizor, albo radio maryja)i jak tak mi pare razy zrobiła gdy uciekał, to teraz gdy już tylko słyszy mały o jedzeniu to od razu leci do niej. Jak mnie wkurzy to jej powiem,żeby sobie teraz ona jemu dała jeść , ja teraz się zabawię w tą dobrą,a ją znienawidzi.A jak nie to ją gdzie wywiozę na tydzień albo dwa!!! bo tak dłużej nie może być... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Aaaaa jeszcze nie napisałam, jak maluch robił przy tym jedzeniu... zjadł pare łyżek, może z 6-7 spokojnie choć z niechęcią, po jakimś czasie zaczyna się niby ocierać( że niby mu się rozlało po brodzie),myśląc że przy okazji go ominie pare łyżek, po jakimś czasie gdy zupka ochłódła już trochę,niby się zakrzkuszał i pluł z nienacka albo wymiotował-wymuszając. Kto by się nie wkurzał, gdyby to się powtarzało codziennie, przy każdym jedzieniu i kilka razy przy jednym daniu....
Narazie gotuję mu tylko zupki-albo cokolwiek o mokrej konsystencji , bo jeszcze jako tako łatwo mu podać... bo kanapki mu nie wmuszę, bo jest sucha , trzeba ją więc pogryżć a w tym czasie ma sporo czasu żeby się rozmyślić
A ostatnio już strasznie panikuje na słowo jeść... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
zostaw babci miseczke i niech teraz karmi malca hihi nie wiem co ci doradzić mama miała podobny problem z moim młodszym bratem tylko ze on uciekał do dzidka jak coś przeskrobał i mama nie mogła mu nawet klapsa przykleić a teraz po 20 latach wnusio dalej wchodzi dziadkowi na głowe ale mamy sie boi bo w pore wyprowadzilismy się od dziadków,babcia nie powinna sie wtrącać wiadomo dziadkowie sa do rozpieszczania ale nie powinni ingerować w wychowanie musisz jej to wytłumaczyć _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Miałam do niedawna ten sam problem... Mój syn upatrzył sobie do jedzenia takie brzoskwinie w soku z puszki i nic więcej jeść nie chciał. Nawet nie chciał pić tylko właśnie ten syrop z tych owoców. Prosiłam, błagałam a nawet próbowałam go przekupić byle coś innego zjadł. Kiedy mi się dwa dni udało go nakarmić zwykłym obiadem to wparowała właśnie teściowa z 10 puszkami tych brzoskwiń i zaczęło się wszystko od początku... Mały kiedy nie chciał jeść mówił, że chce do babci. I kiedy następnym razem babcia przyszła to od progu powitałam ją słowami, że dobrze, że przyszła bo zbliża się obiad a ona nakarmi wnuczka. Dwie godziny próbowała go nakarmić i jej się nie udało. Syn przestał widzieć w babci "ochronę" przed jedzeniem. A jeść inne jedzenie nauczył się bardzo łatwo - po prostu przestałam za nim biegać z talerzem. Wytłumaczyłam, że ten swój przysmak dostanie jak najpierw zje coś normalnego i przestałam się wpraszać z jedzeniem. Bez obawy - dziecko się nie zagłodzi. Dzieci mają też swój rozum i już niejedna matka takim sposobem dziecko uczyła jeść _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja córcia też nie chce jeść,ale to inna bajka.
Może spróbowalabyś pójść z synkiem na zakupy żeby sobie wybrał dla siebie talerzyk i sztućce.Pochwal go, że jest taki duży i samodzielny.Do jego talerzyka czy miseczki daj zupę taką,którą najbardziej lubi (mojej córci najlepiej wychodzi jedzenie rosołu z ryżem ,kaszą lub zupy jarzynowej).Na początek nie lej dużo żeby się nie zniechęcił,sobie też nalej i niech próbuje sam.Nie denerwuj się jeśli coś wyleje, ale chwal go.Przed obiadem nie dawałabym słodyczy,róznych pogryzaczy,bo nie będzie głodny.
Jeśli chodzi o chleb to spróbuj mu pokroić na takie malutkie kwadraciki i rączkami też może sam jeść.
Napisz co on tak faktycznie je,co lubi wtedy łatwiej będzie coś doradzić.
Babci powiedziałabym,że jeśli nie chce pomóc to chociaż niech nie utrudnia tobie i jeśli syn schroniłby się do niej powinna spokojnie z powrotem go przyprowadzić do ciebie. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki za słowa otuchy skożystam z Waszych raz....
a babci też już raz wkońcu powiedziałam że niech teraz sobie ona da mu jeść... ale jak zaczęła to niewiem czy było tego 3 minuty jak zrezygnowała, jej się nawet by nie chciało tak siedzieć z Krzysiem 2 godziny... bo jak już dawno zauważyłam ją że tak powiem "mierrzą"dzieci... , może to wina wieku i dużej przerwy,bo ma 68 lat, a mnie urodziła jak miała 40-stkę...
Ale mówicie że dziecko samo zacznie jeść jak nie będę za nim gonić z tależem ani mówić o jedzeniu???? i nie schudnie jeszcze bardziej???? muszę spróbować...
Narazie muszę tylko pilnować żeby cały czas było na stole coś dobrego do zjedzenia... Do tej pory jadł ( bo oduczamy go od grysiku tydzień)zupę pieczarkową, zupę pomidorową z ryżem, kotlety, rosółek z ziemniakami... a oprócz tego takie przekąski które jeszcze jako tako zjadał: chała(plecionka)z kakaem, soczek carotellę(z przecierem z marchwi)naleśniki, gofry( bez dodatków - bo wtedy by jadł tylko dodatki np. bitą śmietanę, dżem)ziemniaki z kapustą kiszoną ... ale to wszystko im się już przyjadło...(im.... bo mam jeszcze dwoje starszych ...) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Anno ( tez jestem Anna)ja tez miałam problem z małym-odnosnie jedzenia
DO 2 lat pił bebiko, i jadł nowe posiłki,ale to, co jemu smakowało najbardziej.
Tzn jadł np jajecznice,ale potem cos mu "odbiło"....tylko serki , danonki itp
Jesli chodziło o zupy-to lubiał jesc i lubi dalej-najb rosoł, i zurek
..........Od roku mieszkam z synem i mezem( wczesniej z synem u rodzicow-sama wychowywałam syna, bez jego ojca)
...I postanowiłam, ze naucze go jesc nowe potrawy-choc swoje robił i tak, kanapki to bez skorek, najl z masłem i ketchupem
chwilami miałam dosc,ze nie zmuszałam-jak nie chce jesc, to nie-zgłodnieje to zje dopiero
....No i sam zaczał probowac nowe potrawy-wczesniej mowił ze nie zje, bo niedobre-powiedziałam mu, ze powinien sprobowac, to zaczał i wtedy dopiero, moze pow. czy lubi cos czy nie
....aha musze dodac, ze syn moj w czerwcu skonczy 6 lat, wiec tym bardziej musi sie nauczyc jesc nowe potrawy, bo jest duzy
...."pomaga" mi przy robieniu jedzenia, mowi ze jest kucharzem, i potem razem jemy, co zrobilismy-ale nie zmuszam go do wszystkiego-bo ja wszystkiego tez nie lubie
Tkak wiec Anno-cierpliwosci, napewno zacznie jesc nowe potrawy,-zycze powodzenia _________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 07-03-2008 17:37
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam wszystkie Panie! Moja córeczka w wieku 2,5 roku przez 2 tygodnie nie jadła .....nic , kompletnie nic!!! Myśmy jej nic na siłę nie wciskali, do picia dolewałam jej ,,Bioaron'' i przeszło jej po tym jak zaczęłam jej pokazywać że My z Tatusiem jemy kanapeczki w kształcie ludzików. Bez nerwów i problemów dziecko zaczęło ładnie jeść. Polecam i życze powodzenia !
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja siostra to robiła kolorowe i śmieszne kanapki w rożnych kształtach a obiad to układała tak by powstała jakaś buzia czy dom. To chyba go zaciekawiło bo potem sie pytał co dziś będzie na talerzu-nie chodziło mu jednak o jedzenie tylko o obrazek.Pomału zaczął jeść.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Czyli coś w tym jest , wydaje mi się że trzeba trochę włożyć w to fantazji i wczuć się w rolę dziecka.
|
|
|
|
|
|