|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Facet jak go zrozumieć
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jezeli tak bardzo to przezywasz, to tak jak wspomnialam wczesniej, moze warto przestac skupiac cala uwage na nim, a zajac sie soba. Od myslenia, insynuacji i zamartwiania sie juz niedaleko do byc moze twojej kolejnej terapi. Moze twoj parter nie zasluguje na az taka uwage. Jak slusznie zauwazyla moja poprzedniczka - on by sie na tobie tak nie skupial. Juz z twoich postow widac, ze ma dosc lekki stosunek do twoich emocji. Jezeli opuszczenie go nie wchodzi w gre (a zdaje sobie sprawe jak to jest jak sie ma dzieci i cale zycie zbudowane wokol drugiej osoby), to postaw na siebie - czerp z tego zwiazku korzysci dla siebie i dzieci, ale nie wkladaj w niego juz tyle glebokich uczuc. Nie wiem, czy ty tak potrafisz, ale ja po dwukrotnie utraconym zaufaniu stalabym sie zupelnie inna kobieta. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Powiedz mi jak mam to zrobic? Jak stac się tą kobietą?
Potrzebowałabym chyba sztabu wizażystów, i stylistów.
Wiem że powinnam o siebie dbac, i robię to w miarę możliwości. Wiesz jednak, jak wali ci się życie to nie masz ochoty na przyjemności, myślisz tylko o tym jak przetrwac.
Jest jeszcze kilka innych czynników które ograniczają moją przestrzeń życiową, nie mam prawa jazdy, więc nie mogę się nigdzie ruszyc, pracuję, więc niewiele zostaje mi czasu dla siebie, mam dwie córki, i ciągle mam wrażenie że nie poświęcam im tyle uwagi ile potrzebują, no i mam na głowie cały dom. Kiedy mam znaleźc dla siebie czas?
Dziękuję ci za to że mam do kogo się zwrócic.
edytowany: 2 razy | przez black | ostatnio w dniu: 07-03-2008 19:30
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie tyle chodzi o wyglad, ale o przemiane wewnetrzna. Nie mysl o nim tak czesto - jezeli nie masz narazie glowy do tego by myslec o sobie, to mysl o dzieciach i o pracy - oby tylko jak najmniej o nim. Z czasem radzilabym ci zrobic to prawo jazdy, jezeli masz taka mozliwosc - to bardzo ulatwia sprawe m.in. w takich sytuacjach - moglabys przynajmniej wyjechac na kilka godzin z domu dla odprezenia. Moja historia byla nieco inna, poniewaz to byl tylko dwuletni zwiazek, a nie malzenstwo z dziecmi. Bylam w toksycznym zwiazku, ktory sprawial ze czulam sie bardzo malo wartosciowa i nawet zaczelam zagladac do kieliszka dla poprawy humoru. Cos co mi pomoglo, to glownie inwestowanie w siebie i prace - w rezultacie juz po pol roku od rozstania awansowalam, zmienilam image, a co najwazniejsze znow poczulam sie pewna siebie. Co prawda u mnie bylo o tyle latwiej, ze zerwalam z tym facetem. Mysle jednak, ze to pomoze ci odzyskac "sily witalne". Moze kiedys twoj facet dojrzeje do tego, by cie nie robic "w konia" i dojrzeje do monogamii. A poki co nie zajmuj sie nim. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuję ci za radę. postaram się coś ze sobą zrobic*
Miło mi będzie, jeśli dasz mi kilka wskazówek.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witaj Black, wybacz mi prosze, że przez jakis czas zdominowałam watek zalozony przez Ciebie, ale niestety tez potrzebowałam pomocy. Teraz juz sie trzymam i jest wszystko okej, ale wiem co to ból i strach bo mam wrazenie ze tez troszke sie boisz tego co bedzie dalej.glowa do gory, bedzie dobrze. Musi być. Wiesz na mojego faceta działa jedna metoda jak zaczyna swirowac i robic dziwne rzeczy. Ja zaczynam robic wszystko zeby on czuł się zazdrosny o mnie. A córki? Pogadaj z nimi- powiedz im ze jestes zmeczona, ze musisz troche zajac sie soba, skoczyc do fryzjera, na spacer itp.one napewno zrozumieja, a ciebie to troche podbuduje. A moze i one sie dolączą?jeśli będziesz miała ochotę pogadać z przyszłym psychologiem(studia)to daj znac a w wolnej chwilce napewno wysłucham, bo sama wiem , ze nic bardziej nie pomaga. 3maj sie i uwierz ze bedzie dobrze-to napewno trudne, ale to podstawa sukcesu:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Black, ciężko jest mi tobie konkretnie doradzić od czego zacząć, gdyż nie wiem jaki prowadzisz styl życia, ile czasu spędzasz w pracy - czy ją lubisz czy nie, ile masz czasu wolnego itp. Podejrzewam, że pracując i mając dwójkę dzieci, to masz niewiele manewru, ale przecież zawsze coś można zrobić. Jak słusznie napisała Brzoskwinka, pobądź trochę sama ze sobą. Przypomnij sobie co sprawiało Ci radość zanim związałaś sie z nim - spotkaj się z koleżankami, jeśli to możliwe to podejmij się nowego wyzwania w pracy, zacznij się zdrowo odżywiać, może czytać książki, które kiedyś lubiłaś a o nich zapomniałaś. Moja kuzynka też pracuje i ma dwójkę dzieci i udaje jej się znaleźć czas dla siebie. Efekt - jest zawsze uśmiechnięta, choć jej związek z tego co wiem nie należy do najgorętszych. Ona została tak wychowana, że nie można całkowicie oddać się drugiej osobie - trzeba zostawić dla siebie choć cząstkę., bo inaczej jeśli osoby którym poświęcasz życie Cię zawiodą, to będzie dla ciebie "koniec świata". Jesteś warta tego by
żyć dla siebie i kochać siebie Powodzenia _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuję za wszystkie dobre rady, jesteście naprawdę kochane. Na pewno borykacie się również z własnymi problemami, a jeszcze znajdujecie czas dla mnie. I uwierzcie mi jesteście jedynymi osobami do których ostatnio się zwracam. Mieszkam w małej miejscowości, i nie ma tu osób na których można polegać. przez 7 lat mieszkania tutaj już tyle razy się sparzyłam na tzw. pseudo przyjaźni że nie jestem w stanie zaufać tutaj komukolwiek.
Więc jeśli podejmę jakąkolwiek decyzję będziecie wiedziały o tym pierwsze.
Pozdrawiam gorąco.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak wróciłam z pracy, mój facet poprosił mnie o rękę.Bo zapomniałam dodać że żyjemy w nieformalnym związku.
Dzieci były zachwycone, a ja nie wiem co mam teraz zrobić, PO TYM WSZYSTKIM CO OSTATNIO PRZESZłAM.
NIE DOCIERA TO DO MNIE WOGóLE.
Nie dałam mu jeszcze odpowiedzi, bo nie wiem co mam mu odpowiedzieć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
moja rada zacznij się zachowywać tak jak on.
A CO DO OśWIADCZYN TO JEśLI DASZ RADę TO PRZETRZYMAJ GO. a przede wszystkim jeśli nie jesteś pewna to nie przyjmuj ich a jeśli przyjmiesz to bez daty ślubu. Bo teraz jeszcze możesz go zostawić a po ślubie to już gorzej.
Zazwyczaj jeśli facet czuje że coś jest nie tak w związku to albo proponuje ślub lub majstruje dzidziusia. Nie żeby to była jakaś reguła ale tak się zdarza. I znam takie przypadki z życia. _________________ Dlaczego muszę żyć bez mojego synka?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ewelka ma racje. Wydaje mi sie, ze on chce cie miec dla siebie, a tak naprawde prowadzic drugie zycie obok ciebie. Nie zrozum mnie zle, ale z tego co do tej pory napisalas, to on chce z ciebie zrobic zone, matke i kuchte, czyli kobiete ktora bedzie wystrojem mieszkania i jednoczesnie jego sluzaca, a wszelkich przyjemnosci zyciowych bedzie sobie dostarczal poza domem. Zastanów sie zanim podejmiesz decyzje, pokaz mu ze nie jest dla ciebie calym swiatem, bo inaczej to on bedzie rozdawal karty. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
O boże boję się wrócić do domu, nie mam pojęcia jak mam się zachować!
Partner czeka na odpowiedź, a ja nie mogę podjąć decyzji bez pewności, że to co on do mnie czuje jest prawdziwe.
Podczas wieczornej rozmowy tłumaczył mi że wystawił źle rachunek, i pokazywał poprawiony. Wydaje mi się że się stara naprawić swoje błędy, ale ja nie mogę być naiwna i ślepo mu we wszystko wierzyć.
Wczoraj dostał wiadomość na gg od jakiejś dziewczyny, która deklarowała, że jest nim zainteresowana i bardzo chciała by go poznać, i dodała że mają jutro razem dyżur.
To wszystko jest jakieś chore.
Czuję taką wściekłość, że........
|
|
|
|
|
|