|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Pamiętnik przyszłych mam - rady i porady :-)))
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
pomidorex:
kwas foliowy bierze się do ukończenia 3 miesiąca ciąży, dlatego, że w tym czasie rozwija się układ nerwowy- z tego co wiem, to później jest on już nieistotny, więc po co sie nim faszerować. Jestem w 2 ciąży i za każdym razem lekarz kazał mi go po 3miesiącu odstawiać (a chodzę do różnych lekarzy w każdej ciąży). A co do witaminek, to chyba powinnaś brać- nikt nie ma takiego zapasu z jedzenia owoców i warzyw, żeby wystarczyło dla Ciebie i dla dzidzi. Branie 1 tabletki witaminek dziennie na pewno Ci nie zaszkodzi, a raczej pomoże. Tym bardziej, że jest okres jesienno-zimowy i tych witamin w jedzeniu jest zdecydowanie mniej. Mi mój gin też tym razem nie mówił, że mam brać witaminy, ale jakoś to było dla mnie naturalne i sama sobie kupiłam Prenatal. Wyniki przez całą ciążę miałam zawsze dobre. Zresztą pamiętaj o tym, że Ty musisz teraz zgromadzić więcej witamin, bo jak maleństwo przyjdzie na świat i będzie piło mleko z piersi, to w szybkim tempie ściągnie z Ciebie cały ten zapas witaminek
Pozdrawiam resztę i znikam, bo jestem dziś zmęczona _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
hejka, czuję się trochę lepiej, więc postanowiłam podzielić się z Wami moją historią
To było tak, we wtorek byłam na ćwiczeniach w szkole rodzenia, przed ćwiczeniami położna zawsze sprawdza tętno maluszków, no i u Kubusia było słabsze zabroniła ćwiczyć, po serii ćwiczeń sprawdziła mi jeszcze raz i było już ok, więc mogłam ćwiczyć, po zajęciach jeszcze raz zbadała i było ok, ale stwierdziłyśmy że pójdę od razu zrobić zapis ktg, więc poszłam od razu po zajęciach do izby przyjęć i tam zrobiono mi ktg, potem gin mnie zbadał i było z dzidzią wszystko ok, ale kazał przyjść na kontrolne ktg za 2 dni. W czwartek rano pojechałam do szpitala na kontrolne ktg, ponad godzinę czekałam, aż wejdę, bo były przede mną inne ciężarne i każda wychodziła stamtąd w piżamie i zadzwoniłam do męża i się śmiałam, że pewnie mnie też zgarną a ja nie przygotowana. Weszłam do pokoju, położyli mnie na kozetkę, podłączyli ktg, leżałam na lewym boku i nagle słyszę, że tętno jest coraz słabsze, przybiegła pigułka i kazała na drugi bok się położyć, na drugim to samo ;( błyskawiczna decyzja, że wysyłają mnie na salę porodową, pytają o różne dane, ja byłam tak zdenerwowana, że nie byłam w stanie przypomnieć sobie jak moi rodzice mają na imię dali piżamę szpitalną (bo nie miałam swoich rzeczy, nie byłam przygotowana na poród, to miało być kontrolne ktg) wsadzili na wózek inwalidzki i przewieźli na salę porodową, a mąż był dopiero w drodze z delegacji. Podłączyli mnie do ktg i włączyli zapis i tak od 11 do 14 sprawdzali zapisy, wszystko było już ok, więc zadecydowali, że o 15 jak zwolnią się sale, to przewiozą mnie na patologię i poobserwują parę dni, a o 15 pani położna zbadała ginekologicznie i okazało się, że jest małe rozwarcie, więc podali oksydocyne na wywołanie porodu, niestety po oksydocynie tętno maluszka zaczęło spadać oddychałam przeponą żeby go dotlenić i wtedy wracało do normy, oksydocyne odłączyli, zaczęły się lekkie skurcze, o 16 dołączył do nas mąż i miał już ze sobą moją torbę, więc obserwowaliśmy cały czas ktg a jak tętno spadało to oddychałam przeponą aby wróciło do normy. Po 20 poprosiłam męża, żeby jeszcze pojechał do domu po parę rzeczy, pech chciał, że wyładowała mi się komórka i tylko jak mąż wyszedł ze szpitala, to podeszła do mnie położna i mówi, że w tym przypadku najbezpieczniejsza dla maluszka będzie cesarka, dali papier do podpisu, przeczytałam, podpisałam i poprosiłam, aby poczekali na męża, mąż wrócił poinformowałam go, że będzie cesarka, poszłam jeszcze się załatwić i z uśmiechem na twarzy weszłam na salę operacyjną, mąż musiał zostać na korytarzu. Po 14 minutach usłyszałam pierwszy krzyk naszego kochanego maleństwa - tego nigdy się nie zapomni! nawet teraz to pisząc lecą mi łzy ze wzruszenia A cesarka - więcej strachu niż bólu
no i powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona z wyglądu mojego ciała po porodzie, tego się nie spodziewałam, brzusio nie jest zbyt duży, piersi zrobiły się pełniejsze a waga, tydzień po porodzie 8,2 kg do tyłu _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kangurku, faktycznie wyglądało to nieciekawie i wiele nerwów Was kosztowało. Ale na szczęście na Waszej drodze stanęli ludzie, którzy podjęli trafne decyzje... Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło... i teraz jesteś Piękną Mamusią Śliczny ten Wasz Maluch! Pozdrawiam cieplutko! _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 24-10-2008 17:59
|
|
|
|
|
|
|
|
Olciaaaa, za drugim razem Ci sie udalo??? Szczesciara jestes! Jesli chodzi o te badania, to ostatnio wlasnie cos czytalam o tych sprawdzajacych czy dziecko ma zaspol Downa. Pamietam z tego tyle, ze jesli jest cos nie tak to, w ktoryms tam tygodniu ciazy nie jest widoczna kosc nosowa. Musisz poszperac w Internecie. Na pewno cos znajdziesz. Olciaaaa, ja to bym chciala dziewczyneczke, bo chlopca juz mam, ale... to przeciez niewazne. Wiadomo, ze liczy sie aby dziecko bylo zdrowe! A Ty? Masz jakies preferencje? Co do mdlosci, to na razie nie wymiotuje, ale tak jak Ty, nie mam apetytu i mdli mnie na okraglo. Do tego piersi mnie tak bola, ze w nocy sie budze z bolu. Chyba zaczne spac w biustonoszu. Na razie wiec czuje sie bardzo bleeeeee.... _________________
"Dziecko jest miłością, która stała się widzialna"
edytowany: 1 raz | przez Tea34 | w dniu: 24-10-2008 18:10
|
|
|
|
|
|
|
|
kangurku:
dobrze, że wszystko skończyło się dobrze. Ciekawe tylko dlaczego twojemu Kubusiowi tak tętno spadało Najadłaś się strachu ogromnego na pewno- nie chciałabym tak. Dobrze, że w tej szkole rodzenia badają tętno maluszkom. To w takim razie nadal sobie odpoczywaj i dochodź do siebie po tej cesarce _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Tinkabis wiesz co, świta mi coś takiego, że klatkę piersiową miał owiniętą pępowiną, ale nie jestem tego pewna, bo po operacji przyszedł do mnie lekarz, powiedzieć mi o stanie Kubusia, ale nie pamiętam czy coś takiego powiedział czy ja już sobie wkręciłam, w każdym bądź razie, po porodzie miał blade rączki, bo mu słabiej krewka tam dopływała, ale wkrótce już nabrały normalnego koloru, więc wszystko jest ok mamy zdrowiutkiego chłopczyka i mimo tych komplikacji po porodzie dostał 10 pkt. Apgar pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
kangurku dzielna z Ciebie dziewczynka..musiałaś tyle przeżyć no ale teraz jesteś już szczęśliwą mamusią i to jest najważniejsze że wszystko się dobrze skończyło. Ucałuj Kubusia od cioć z forum.
a ja w środę idę na usg i na wizytę do gina.. mamy odstawić już leki i czekać na malutką już się nie mogę doczekać. Buziaki _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
kangurku:
może tak Ci lekarz powiedział, bo sama byś chyba sobie tego nie wymyśliła. Dobrze, że wszystko skończyło się pięknie i masz już swojego synka. Mam nadzieję, że już też niedługo będę miała swoją córeczkę Od poniedziałku nie biorę leków...i ciągle czekamy Obym przez te leki nie przenosiła jej za długo, bo już poruszam się jak mały słoń Pozdrawiam Was i buziaczki _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kangurku cieszę się strasznie że wszystko dobrze się skończyło - i trafiłaś na czujnych lekarzy i dzięki temu macie przy sobie zdrowego Kubusia byłaś bardzo dzielna ! ja w takiej sytuacji pewnie bym non stop płakała już uprzedzałam mojego lekarza, żeby się spodziewał w moim wykonaniu szlochów przy porodzie w przyszłym tyg idę na pierwsze ktg zobacze jak się ma mój Maluszek
mam do Ciebie pytanie o ten laktator, bo chciałabym dzisiaj kupic na allegro - czy to jest taki elektryczny?
ostatnio wklejałam link -ale znikną nie wiem dlaczego :tylko, że ten drugi jest chyba ręczny - sama nie wiem co lepsze........
Pozdrawiam wszytkie Mamusie - zwłaszcza te które lada dzień ujrzą swoje cudeńka _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
misinka linki z allegro będą usuwane, bo bardzo dużo spamu schodzi, ale możesz zawsze wkleić zdjęcie laktatora
|
|
|
|
|
|
|
|
hej kochane
no trochę strachu się nabawiliśmy, ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło, nawet spotkałam na oddziale tą położną, co wykryła ten spadek tętna i jej podziękowałam, ale mam zamiar jeszcze się do niej przejść z kwiatuszkami i bombonierką, bo naprawdę wiele jej zawdzięczam
misinka odnośnie laktatora napisałam na NK
zespół popunkcyjny minął wreszcie mogę trochę pomóc mężowi, był bardzo dzielny przez ten tydzień, jeszcze trochę i On by się nabawił depresji poporodowej miłego dnia kochane _________________
|
|
|
|
|
|