no ja byłam juz z synem u lekarki, do ktorej ja sama chodziłam
czasem ostra jest, ale fajna i ma podejscie do dzieci
Pamietam jak moj Kacper sie darł przy badaniu gardła, jak dzis mu to przypomniała, to sie zawstydził
Potem sie rozsiadł na krzesle i w najlepsze rozmawiał z lekarka
Gardło ma troche czerwone, perzepisała mu lek, i zeby po trawie nie biegał, bo to tez moze byc kaszel "na tle" alergicznym
przy okazjii zbadała mi gardło, bo cos znow pookaszluje i z rana "kluche" mam, ale gardło mam blade na szczescie.
Byłam w aptece, kupiłam ten lek, przy okazji takie rzeczy "z apteczki" dla maluszka
Co do USG jeszcze, zauwazyłam na forach,ze wiekszosc dziewczyn na to 3/4D chodzi gdzie indziej, niz w gabinecie swojej/ego gin.
Bo wiadomo, ze nie w kazdym jest ten sprzet
Ja akurat miałam w tym samym, tyle ze w 2pokoju-i robił je inny lekarz.Ja zapłaciłam 180 zł za to, a jak pow połozna w Tychach nigdzie nie ma juz tego trojwymiarowego.
A w K-cach czy Gliwicach jest powyzej 200 zł
Gdyby nie to, ze mi sie udało, to bym nigdzie nie jechała
nawet gdyby było refundowane czy cos , to wiadomo kolejki....i trzeba z samiutkiego rana stac
W 1 ciazy chodziłam panstwowo, USG miałam tylko to zwykłe
dzis akurat widziałam gin. ktory prowadził moja ciaze z synem, musiał mnie poznac bo sie usmiechnał, ze juz mam takie duze dziecko i znow z brzuszkiem
_________________