hmm no ja też nie mogę narzekać, jeżeli chodzi o takie sprawy typu jak wymiana uszczelki w kranie, przykręcenie czegoś, czy choćby nawet ostatnio mój mąż zeszlifował trochę plastiku przy czajniku elektrycznym bo coś strasznie z niego kapało przy nalewaniu, teraz ani kropelki
także z takimi sprawami nie ma najmniejszego problemu, złota rączka. Ale jeżeli chodzi o sprzątanie czy gotowanie, to niestety muszę mojemu kochanemu przypominać, że obydwoje pracujemy to obydwoje zajmujemy się domem, też raczej nie ma problemu, tylko właśnie to wieczne przypominanie, rzadko sam od siebie coś posprząta, jak powiem to i owszem, bez focha. Kiedyś mieliśmy soboty sprzątające, chyba trzeba ponownie to wprowadzić, bo zdawało to najlepszy egzamin
A odnośnie komputerka to sama lubię posiedzieć, więc tutaj mojego kochanego nie ganiam i na szczęście mamy stacjonarny dla męża i laptopka dla mnie:) także nie kłócimy się o to
_________________