|
|
|
|
|
|
Witajcie to znów ja
Zastanawiam się jak Wy wprowadzacie dzieci w ten świat...
Otóż moja teściowa widziała jak mąż mój przechodził tylko w samych bokserkach i się zbulwersowała, że gorszymy dziecko, a my z tego w śmiech. W naszej rodzinie jakoś nagość nie jest tematem tabu. Kiedyś mi doradzono, że najlepszym sposobem aby zbliżyć się do dziecka są wspólne kąpiele i szczerze mówiąc mimo, iż syn ma już prawie 3 lata nadal czasami razem się kąpiemy. Również kiedy któreś z nas się przebiera a Mały akurat wejdzie do pokoju to nie robimy z tego krzyku bo on i tak nie zwraca na to uwagi bo dla niego to normalne. Wie już, że mama wygląda inaczej a tata inaczej a nagość nie jest czymś złym, powodem do wstydu czy fe czy ble... A ja sama też nie uważam aby było to coś złego.
A jak u Was jest z takimi sprawami? Bardzo mnie to ciekawi... Pozdrawiam _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej Serduszko.
Sa rozne szkoly i opinie na ten temat.
U nas jest tak ja w moim domu rodzinnym, moge powiedziec ze nie ma wstydu. Lazienka jest zawsze otwarta, (no chyba ze zalatwiamy swoje potrzeby).
Od urodzenia Grzes(syn) widzial nas nago i nie jest to dla niego nic dziwnego, nie zwraca na nas uwagi, jest to dla niego normalne, staram sie co prawda wychodzi do lazienki, lub zamknac dzwi ale nie mowi nic gdy je otworzy.
U nas to norma,
Dobrze wie co to podpaski i do czego sluza, ze mama ma okres, ze jej leci kilka dni krewka i ze czasem zle sie czuje, ale nie mow o tym, poprostu tak jest.
Slyszalam opinie ze dzieci nalezy nauczyc wstydu, on sam sie tego nauczyl, juz nawet moja mama jak przyjdzie, to nie chce sie przy niej przebierac, wiec sam do tego doszedl, nie biega nago jak mamy gosci, nie zaglada nikomu pod spudnice,nie podglada nikoga po kryjomu,
Wiecjak dla mnie ok.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witaj serduszko28
U nas jest podobnie
Nie robimy z mężem problemu kiedy nasze córki (2,5 roku i 5 lat) wchodzą do łazienki a któreś z nas na przykład bierze prysznic albo się kąpie...
Jakoś tak w sposób naturalny przyzwyczajaliśmy dzieci do nagości nie koncentrując sie na tych "trudnych" częściach ciała - a jednocześnie dzieci same na codzień widzą różnice i nie jest to ani powód do rozmów ani jakichś komentarzy...
A co do wspólnych kąpieli to do tej pory wskakujemy do wanny popluskać się z nimi bo bardzo to lubią - każda okazja jest dobra do wspólnej zabawy
edytowany: 1 raz | przez laurence | w dniu: 17-10-2007 7:56
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja uwazam tak ze bielizna to jeszcze nic zdroznego i mozna sie w niej dziecku pokazac ale nagosc to juz bym odradzala bo dzieci bardzo szybko zapamietuja takie rzeczy i potem swiadomosc ze widzialo sie nago ojca albo mame jest glupia....zalezy jeszcze ile tpo dziecko ma lat bo p[oltoraroczne rozumie juz duzo...ja bede poczucie intymnosci i prywatnosci wdrazac..nie chcemy z mezem aby nasze dziecko widzialo nas nago... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
ja nawet nie myślałam jeszcze nad tym czy od małego uczyć dziecko nagości ale chyba raczej mam podobne zdanie do Martuchy26. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
nago.... to brzmi tak... bardzo intymnie
Myślę że nawet jak jest się "nago" bo np siedzi się w wannie albo bierze prysznic - i przychodzi taki maluch powiedzmy 3-letni który prosi o coś albo płacze - to naprawde nie ma powodu akcentować tego, że "jest się nago"... tylko spokojnie zaspokoić potrzebę dziecka i kąpać się dalej...
A co do poczucia intymności to jestem zdania, że przede wszystkim dziecko powinno mieć wpojone, że nie może się rozbierać w miejscach publicznych np. w przedszkolu czy w sklepie albo jak jest ktoś obcy w domu.
Albo, że nigdy nie powinno zgadzać się na dotykanie po gołym ciele... myślę, że to ważniejsza sprawa dla bezpieczeństwa dziecka...
|
|
|
|
|
|
|
|
jak napisalam na poczatku, temat bardzo szeroki, i dyskusyjny, sa rozne zdania,
mnie i siostrze nic sie nie stalo, a przychodzi taki czas ze dzieci sama sie zamykaja, i uwazaja na to czy ktos jest w lazience,
A my nie biegamy bez ubrania po domu-bron boze,
poprostunie zwracamy uwagi czy Grzes wszedl do pokoju lub lazienki czy nie, i czyjestesmy juz ubrani.
Jak kto woli, nie widze w zadej metodzie wychowania nic zlego, ani dziwnego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeszcze jedno, uwazam ze bardziej bezwstydne sa osoby chodzace w tak modnych w tej chwili spodniach, ktore jezeli tylko chca podrapac sie po kilanie wystawiaja polowe posladkow na widok wszystkich na ulicy. To mysle jest bardziej wstretne, niz mama w wannie, lub tata pod prysznicem.
Co oczywiscie nie znaczy ze nie szanuje np. Marty zdania.
|
|
|
|
|
|
|
|
To co mowisz Jolu np.o tym ze jestesmy nagio a dziecko wchodzi to oczywiscie zgadzam sie z toba by nie kazac dziecku wyjsc albo cos...tylko traktowac to naturalnie...ale ostentacyjne lazenie nago albo jak np moja kumpela przy dwuletnim synku ktory bawil sie na podlodze robila dobrze mezowi ustami i nie widzial w tym nic zlego to sory..ale uwazam ze to juz przesada... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnie do glowy takie skrajnosci nie przychodza,
Az mi sie zrobilo niedobrze.
|
|
|
|
|
|
|
|
... no cóż... biedne dziecko...
tłumaczyć chyba nie trzeba dlaczego też uważam takie zachowanie za nienormalne
|
|