|
|
|
|
|
|
Jestwm w zwiazku ponad 3 lata i mam dosc spory problem. Mianowicie moj chlopak owszem mowi ze mnie kocha ale wyznaje zasade ze "nigdy nic niewiadomo" ze ktoregos dnia i on i ja mozemy sie zakochac w kims innym(to cos w rodzaju gdybania). W tym roku poszedl na drugi kierunek studiow, na jednym juz raz poznal dziewczyne i bylo to powodem naszego rozstania na pare miesiecy(potem z nia nie byl bo ona go nei chciala ale dowiedzialam sie ze chodzil za nia itd) Bardzo sie boje ze jego gdybanie sie spelni, ze znowu cos/ktos nas rozdzieli a naprawde jest nam dobrze ze soba, wiele przeszlismy ale umocinilo nas to. Sama zaczelam inna szkole,ale nie mysle ze moge znalesc tam sobie kogos po prostu wiem ze kocham mojego chlopaka i nikt mi go niegdy nie zastapi! Poradzcie mi cos bo od 1 padziernika zacznie tam chodzic i na sama mysl robi mi sie słabo. Moze to chore pomyslicie ale czuje paniczny strach, straszna zazdrosc...ja po prostu boje sie go stracic. Jestem załamana...
|
|
|
|
|
|
|
|
Uuu jakoś dziwnie nie podoba mi się jego postępowanie,a Tobie współczuje
|
|
|
|
|
|
|
|
Skoro raz już wywinął taki numer, to może się to powtórzyć. Zastanów się czy na prawdę jest taki wspaniały i ważny dla Ciebie. Może to jest efekt przyzwyczajenia? W końcu jesteście ze sobą trzy lata. Przypuszczam, że boisz się go zostawić, bo już tyle razem przeszliście.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak, zuzzka ma rację,ale co się mają trzy lata do całego życia -nic.
|
|
|
|
|
|
|
|
Masz rację Bogusława-nic, ale niektórzy po trzech latach przyzwyczajają się do drugiej osoby i nie są w stanie podjąć właściwej decyzji, bojąc się, że zostaną same i już nikogo nie znajdą. Znam kilka takich osób. Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Wygląda na to, że Twój chłopak chyba nie całkiem jest dojrzały i chyba nie całkiem gotowy na trwały zwiazek. Teoretycznie jest to mozliwe... każdy zawsze może kogoś spotkać i zakochać się. Ale mam wrażenie, że Twój chłopak jakby szukał kogoś. Myslę, że to chyba jakaś próba...byc może przejdziecie ją pomyslnie ale gdyby się tak zdarzyło że jednak nie to chyba nie miałabyś powodu to rozpaczy ...pomysl sobie, że całe życie z nim będziesz się zastanawiała czy on się nie zakocha w nowo poznanej dziewczynie.... _________________ "Nie wszystkie prawdy są dla wszystkich uszu"
|
|
|
|
|
|
|
|
widocznie nie kocha cie tak bardzo jak ci to mowi,ja nie umialam bym powiedziec tak mojemu facetowi owszem nigdy nic nie wiadomo ale odkochac sie? hm.. dziwne _________________ "Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja..."
|
|
|
|
|
|
|
|
Kochana to brzmi jakby on był z Tobą tylko do czasu kiedy nie znajdzie sobie kogoś innego, lepszego...przepraszam za taki drastyczny opis ale takie było moje pierwsze skojarzenie. Wydaje mi się, że powinnaś się bardziej szanować... nie pozwól mu traktować się jak produkt zastępczy _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Jolisia,jesli twoj chlopak z gory zaklada,ze moze zakochac sie kiedys tam i kims innym to znaczy,ze nie jest stworzony do zycia w prawdziwym zwiazku.On chce poznawac nowe dziewczyny,chce szukac kogos nowego,nowych wrazen.Jak sie z kim jest,buduje z nim zwiazek,planuje przyszlosc,to nie powinno sie zakladac,ze moze pojawic sie ktos inny.Nie tedy droga.To,co on nigdy nie ozeni sie,bo wciaz bedzie niepewny,czy to ta?Jest z toba,ale tak naprawde czeka na moment,kiedy oczaruje go ktos inny,olsni go i ty znow zostaniesz sama.Cos tu jest nie tak.
Zdarzaja sie sytuacje,kiedy spotykasz kogos i to jest to.Ale twoj mezczyzna,z gory ma takie zalozenie.Zastanow sie,czy warto byc z takim czlowiekiem,czy znow chcesz byc zraniona...wiem,ze go kochasz i to nie jest latwe.
Zycze ci powodzenia i zeby twoj man zmienil myslenie,bo to nie wrozy nic dobrego. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
Witaj Jolisia
Przykro mi ale czytajac Twoj post nasunely mi sie takie same wnioski i przypuszczenia jak Aniolkowi Mam kolezanke,ktora ciagle takie rzeczy mowi swojemu chlopakowi(sa ze soba ponad 4 lata).On sie zawsze wtedy smieje i mowi,jej....tak,tak jasne,ja tez moge...tylko,ze jest male "ale"-ona juz kogos drugiego ma na boku,przy kim jak twierdzi czuje sie jak ksiezniczka.A z obecnym chlopakiem(z tym 4-letnim)jest wlasnie dlatego,ze to juz tyle czasu...ze ich juz tyle laczy....ze ich rodziny sie juz znaja...Ale jak uwazasz???-czy monent rozstania u nich nie nastapi????wedlug mnie predzej czy pozniej i tak do tego dojdzie Jezeli ktos ma nastawienie-moge kogos spotkac i sie zakochac,to nawet slub nie bedzie wtedy zadna gwarancja,ze bedziecie zawsze razem....przeciez nawet po slubie moze kogos spotkac i sie zakochac.Zwlaszcza,ze jak pisalas wczesniej kiedys raz juz mu sie takie cos przytrafilo _________________ na zawsze w moim sercu-tylko Ty Kochanie!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak najbardziej podpisuje sie pod dziewczynami.. jednak to prawda że mężczyżni potrzebują więcej czasu by dojrzali do związku.. powaznego zwiazku oczywiście..
Jolisiu a ty nie myśl o tym tak bardzo. Skup sie na czyms innym. Czas pokaże czy on jest godny by byc z tobą _________________
|
|