|
|
|
|
|
|
Czy miałyście już spotkania z uczniami i wychowawcami ze swoich dawnych klas.Ja jakiś czas temu miałam takie spotkanie.Było bardzo sympatycznie,choć dopisała połowa klasy.Siedzieliśmy sobie w restauracji przy kolacyjce i trunkach.Wychowawczyni nas miała na oku i przypominała jak to kiedyś było.Dla wielu z nas brakowało muzyki i tańców,ale to zostawiliśmy na następne spotkanie.Jeśli nie miałyście,może Wy coś zorganizujcie!
edytowany: 1 raz | przez Bogusława | w dniu: 23-07-2007 18:45
|
|
|
|
|
|
|
|
Prawie połowa mojej klasy z liceum jest poza granicami Polski. Do bani jest ten nasz kraj, że wszyscy uciekają. _________________ Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości, gdy prosisz o urlop...
|
|
|
|
|
|
|
|
Mamy technikę telefony Więc u nas na tym spotkaniu wszyscy rozmiawiali z dziewczyną ,która właśnie nie była na spotkaniu,bo mieszka poza granicami naszego kraju.Ale jak Ci wszyscy prawie wybyli to do bani
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeszcze nie miałam spotkań klasowych...dopiero za rok bedzie 5lecie matury... Miłobyłoby sie spotkać... Ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie, bo jakoś się pourywały kontakty:( _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
u mnie podobno bylo (kolezanka mi pisala) ale ja nie moglam byc .bylamna drugim koncu Polski a dowiedzialam sie za pozno ona zreszta tez .w sumie z klasy to z nia utrzymuje codzienne prawie kontakt .tel,internet,no i jak do rodziny jade _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Mało kto utrzymuje kontakty/zbiorowe /.Ja miałam spodkanie ze szkoły podstawowej.Zaczęło się od tego,że każdy utrzymuje z kimś kontakt,przynajmniej z jedną osobą.Więc moja koleżanka dała hasło robimy spotkanie i się zaczęło.W danym mieście jest szkoła idzie się do wychowawcy byłej klasy i prosi się o pomoc w odnalezieniu adresów ludzi.Można rozesłać zaproszenia o ile ktoś nie zmienił adresu.Przeważnie tak jest, iż rodzice są pod tym starym adresem i przekazują zaproszenia dzieciom.U nas było inaczej drogą pantoflową,jeden do drugiego,a nawet rodziców jak spotkałyśmy w mieście to prosiłyśmy o telefony kontaktowe i się wszystko udało.Ale wten sposób co my robiłyśmy pewnie sprawdza się w mniejszych miejscowościach,w większych stawiałabym na rozsyłanie zaproszeń.Wtedy termin spotkania można wyznaczyć nawet na dwa miesiące wcześniej.Jest większa możliwość,że jeśli z kimś się urwie kontakt adresowy,a jest czas to inna osoba z klasy powiadomi ją czy jego o spotkaniu ponieważ np.może utrzymywać przyjażń.Zobaczcie może się Wam uda i potem będziecia miały co wspominać.Wiadomo każdy ma inny odstęp czasu od szkoły,ale nawet po 10latach ludzie zmieniają i warto
|
|