|
|
|
|
|
|
Cześć.Jestem już 17 dni po porodzie (cesarka) i zaczynam mieć coraz mniej poakrmu.Co zrobić,jak o siebie dbać i co jeść by utrzymać pokarm?Dodam ,że narazie odciągam pokarm laktatorem,gdyż maluszek jest w Klinice.W pierwszych dniach odciągałam co 4-5 godzin ok:80-90 ml mleka,a teraz tylko 30-40.Może miałam dużo na początku bo gruczoły zaczęły intensywnie pracować.Ile powinna mieć kobieta mleka?Pozdrawiam. _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
|
|
|
|
|
|
|
|
Gratulacje mrowka szczęśliwego rozwiązania Mam dwoje dzieci - najmłdsze ma 7 miesięcy i jeszcze je karmie - mam niezawodny sposób na to żeby napływał pokarm wtedy gdy go nie ma. Patent moich przyjaciółek chociaż może zaszokować co poniektórych , jest bardzo skuteczny. Piję poprostu w te dni gdy nie mogę małej wykarmić piwo karmi ( najlepiej z żółtą etykietką) . Przy pierwszym dziecku karmiłam niestety tylko miesiąc, miałam 2 razy zapalenie piersi i straciłam bardzo wiele pokarmu. Nie pomagały kompletnie żadne herbatki mlekopędne, nic. Teraz przy drugim dziecku posłuchałam rady którą poprzednio uznałam za jakąś bzdurę i to naprawdę działa! Mrowka ty tymbardziej powinnaś spróbować bo przy dłuższym odciąganiu - pokarm zanika więc polecam. Dziecku nie zaszkodzi bo to piwo bezalkoholowe Dla mnie to jedyny sposób dzięki niemu przetrwałam wszystkie kryzysy pokarmowe. Mam nadzieję, że szybciutko wrócicie do domku _________________ całusy kosmo
edytowany: 2 razy | przez kosmo | ostatnio w dniu: 20-03-2007 21:21
|
|
|
|
|
|
|
|
Cześc Kosmo.Właśnie próbuję twoją metodę.mam piwko koło siebie i zaraz zmykam na bloga pisać nowe wieści.A potem spać,jutro kolejny dzień załatwień.Pozdrawiam i zdrówka życzę Tobie i twojej rodzinie. _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
edytowany: 1 raz | przez mrowka | w dniu: 21-03-2007 17:54
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki! Daj znać czy pomogło _________________ całusy kosmo
|
|
|
|
|
|
|
|
Kosmo ma racje, przy odciąganiu pokarm z czasem zanika. Dziecko ssie inaczej i to tylko ono potrafi zrobić to najlepiej. Jego ssanie powoduje nachodzenie pokarmu. Wiem że Wy tego w tej chwili zrobić nie możecie, wiec trzymam kciuki zeby pokarm poczekał jeszcze troche na maluszka.
JAK NAJMNIEJ STRESU! On zabija pokarm
|
|
|
|
|
|
|
|
Kosmo,więc tak wczoraj wieczorkiem wypiłam piwo,a rano o 5:00 miałam mokrą pieluchę(bo wkładki laktacyjne nie zdają egzaminu)ale do butelki nazbierałam prawie 60 ml,więc jest ok tylko,że teraz prawie nic nie mam, ale to pewnie się pokarm zrobi jak strawi to co zjem.Ja tez mam nadzieję,że piersi wytrzymaja do powrotu dziecka.Pozdrowionka _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
|
|
|
|
|
|
|
|
Piersi mają to do tego że czym bardziej je eksploatujesz tym więcej są mleczne,po prostu spróbuj częściej ściągać pokarm(nawet gdybyś miała go wylać),gdybyś miała dzieciątko w domu przystawiałabyś je do piersi co chwilę tzn."na żądanie"wtedy gruczoły mleczne pracują intensywnie.Cóż życzę Ci wytrwałości i szybkiego powrotu z kliniki Twojego dzieciątka,wtedy wszystko wróci do normy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Staraj się dużo pić mrowka. Już nie mam nawet na myśli tego karmi ale w ogule. Nawet wody mineralnej - niegazowanej oczywiście. Kobieta karmiąca powinna wypijać 3 l płynów na dobę żeby wystarczyło dla ciebie i żebyś miała czym wykarmić dziecko. A ty ile wypijasz? Bogulka ma rację też z tym odciąganiem. Rób to jak najczęściej - jak już dzidziusia będziesz mieć przy sobie nie będziesz miała tego stresu ale póki co, żebyś nie straciła pokarmu. Szkoda by było. Trzymam kciuki _________________ całusy kosmo
|
|