|
|
|
|
|
|
a ja w ogóle jeszcze nie myślę o dzieciach a mam już 27 lat, i jakoś mnie dzieci drażnią, i często się zastanawiam czy ze mną jest wszystko ok?czy któraś z was miała podobne do moich odczucia ??cały czas czekam że może nastąpi jakiś przełom że obudzę się i zapragnę mieć rodzinę?kiedy wy poczułyście że to jest ten właściwy moment?mam chłopaka jesteśmy ze sobą 12 lat bardzo się kochamy ale ani on ani ja nie czujemy takiej potrzeby:( nie wiem sama, proszę odpiszcie co sądzicie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja tak naprawdę nigdy nie poczułam instynktu macierzyńskiego... Mam jedno dziecko ale na drugie już się nie zdecyduję. Mnie obce dzieci też drażnią, denerwują. Mój mąż ma tak samo. Jeśli "to" ma przyjść to kiedyś przyjdzie jak nie to nie... Kobieta nie jest maszynką do rodzenia dzieci która musi chcieć je mieć. Ciesz się życiem i się nie przejmuj Jeśli będzie Ci to pisane to poczujesz _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
moi znajomi też bardzo długo ze sobą są (od podstawówki) mają po 29 lat, a dopiero w zeszłym roku wzięli ślub, bo ona zaszła w ciążę. Też nie myśleli żeby coś zmieniać, teraz są bardzo szczęśliwi, także wszystko jeszcze przed Tobą. Moim zdaniem nic na siłę pozdrawiam serdecznie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hi eida! To w sumie możemy sobie podać rękę Ja mam 26 lat i tez nie chcę ani nawet nie marzę o dzieciach. Czy w domu tez masz przez to przechlapane? Bo ja mam i to okropnie Mama mi mówi, że jestem chyba nienormalna skoro nie chcę ani męża ani właśnie dzieci. Ale ja sądzę, że są kobiety, które urodziły sie po to by być matkami i takie które są super ciociami. Cieszę się, że żyję w takich czasach bo jeszcze 30-40 lat temu to byłabym chyba skazana na ostracyzm społeczny Dla mnie to jest bezsensu jak np. starsze panie mówią, że dzieci nadają sens życiu? Dla pewnej grupy kobiet (pewnie większości) może i jest to spełnienie w życiu ale niech nikt nie mówi, że dla wszystkich kobiet - bo tak nie jest Pozdrowienia
|
|
|
|
|
|
|
|
eida nie każda kobieta musi mieć instynkt macierzyński - jesteś całkiem normalna _________________ "W życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym." Oscar Wilde
|
|
|
|
|
|
|
|
czesc
dzięki za odpowiedzi, troche mi ulżyło
Moniko W w domu właśnie cisza, matka mi czasem mówi że ani się waż o ciąży myśleć!!!raz tak ostro usłyszałam, ona bardziej nastawiona jest abym to ja karierę robiła, mysle ze to przez rozwód moich rodziców mam take nastawienie negatywne ogólnie do rodziny, sama nie wiem.najwiecej to slysze od mojej ginekolog, no kiedy ?a co stoi na przeszkodzie itp.denerwujace,juz nie wiem co mam wymyslac. od mojego chłopaka czasem słyszę tekst może chcialabys takiego malego dzidziusia a ja kiwam ze raczej nie, i on wtedy mowi ze tez nie jest gotowy na taka duza zmiane, no i ze najpierw mieszkanie a pozniej popracujemy nad baby, a ja zawsze to przemilcze, i caly czas zamartwiam sie czemu ja tego jakos nie czuje?a moze tu chodzi o to ze poprostu jak juz zajdzie sie w ciaze i urodzi sie malenswto to wtedy od razu poczuje:)!!no i znowu nastepna obawa ze moze w druga strone poczuje i bede je odtracac? a moze to mnie przerosnie?slysze czasem od znajomych matek ze nie marnuj zycia baw sie zwiedzaj ile sie da bo pozniej jak bedzie dziecko to juz inny swiat i tylko pieluchy, kupki i siedzenie w domu.ale zawsze sobie wtedy mysle ze i tak bym pewnie nie usiedziala w domu tylko tak samo by moje zycie wygladalo jak przedtem z mala zmiana iz bym brala ze soba baby.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wydaje mi się, że jeśli ktoś nie umie zorganizować sobie czasu, to będzie siedział w tych pieluchach, tracąc swoje hobby, przyjaciół i wszystko to, co robił przed przyjściem dziecka na świat. Jednak jeśli umiesz sobie zorganizować czas, to nie musisz z tego wszystkiego rezygnować, jedynie będziesz musiała mniej czasu na to poświęcać.
Mi mogą mówić co chcą: że za młoda, że za mało zwiedziłam, że nie bywałam za często na imprezach, że może jeszcze jakiś nowy kierunek na studiach, że ten partner to chyba nie jest dobry egzemplarz na ojca. Decyzja i tak należy do mnie!
|
|
|
|
|
|
|
|
eido! no to witaj w klubie bo ja także mam 27 lat i jeszcze nie mysle o dziecku. jesteśmy z nażeczonym razem juz cztery lata, planujemy ślub, budowe domu ale jeśli chodzi o dzieci to nie mamy jeszcze konkretnych planów. ja także nie czuję jeszcze żadnego instynktu macieżynskiego, więc jeśli miałabym zajść teraz w ciąże to tylko przez przypadek lub...z rozsądku. no właśnie może głupio to brzmi ale po prostu boję sie że nie zdążymy zawsze marzyłam o licznej rodzinie, minimum trójeczka dzieci, no tak ale kiedy jak trzydziestka tuż tuż?
ja także słyszałam od moich rówieśniczek-młodych mam przestrogi że dziecko wywraca życie do góry nogami, że nie ma już czasu na przyjemności i hobby tylko pieluchy itp. ale uważam tak samo jak zuzzka że jesli potrafi zorganizować sobie czas to wystarczy go na wszystko. a pozatym nie zapominajmy że to nie jest tylko nasze dziecko! ma ono także ojca, ktory powinien umieć się nim zająć tak samo jak matka _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ania_411 - raz - że dziecko ma ojca, dwa - że świat idzie do przodu i teraz większość rzeczy można robić z dzieckiem. Można iść do kina (Multikino ma seanse dla kobiet z dziećmi), do kawiarnii (u mnie w Poznaniu jest kawiarnia dla kobiet z dziećmi - dzieci mają swój kącik do zabawy, a kobiety mogą sobie spokojnie pogadać), na zakupy (w centrach handlowych są miejsca gdzie opiekują się dziećmi, "place zabaw", w momencie gdy my robimy zakupy.
edytowany: 2 razy | przez zuzzka | ostatnio w dniu: 16-03-2008 12:52
|
|
|
|
|
|
|
|
no dokładnie,dla chcącego nic trudnego tylko widzisz np dla mojej bratowej to nawet wyjście do osiedlowego sklepiku to zbyt duża wyprawa żeby zabrać ze sobą dziecko _________________
|
|